No to zaczynamy weekend. Ja już skończyłam dziś pracę, bo wczoraj sobie
dłużej popracowałam, by mieć dłuższy weekend, tako o to ze mnie
spryciula:-) Słoneczko świeci, humor w miarę ok, wyspana może nie
jestem, ale walnę jeszcze jedną kawę i zacznę normalnie funkcjonować.
Ludzie, ja sie dosłownie wykończę przez tą kofeinę, ale co zrobić jak
bez niej ne da rady. Ostatnio myślałam, żeby całkowicie zrezygnować z
kawy, ale wytrzymałam jakieś trzy godziny:-) Śmieję się sama do
siebie, że w moich żyłach płynie kawa, a nie krew:-) No to idę sobie
zrobić mrożoną kawę:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz